Chef Przemek Błaszczyk
Reprezentant nowej fali polskich kucharzy. Wychowany przez Kurta Schellera, gromadził doświadczenie i rozwijał się podczas podróży po europie. Jest kulinarnym kosmopolitą, rozmiłowanym w tradycji i lokalnych produktach.
Otwarcie autorskiego Mañana Bistro & Wine Bar w 2009 roku wyznaczyło zupełnie nowy kierunek rozwoju sztuki gotowania w regionie. Jako pierwszy na Śląsku otrzymał dla siebie i Mañany rekomendację Slow Food Polska „za pionierskie na Śląsku wyszukiwanie wybornych produktów z różnych regionów Polski, oraz ich autorską i mistrzowską interpretację kulinarną “.
W żółtym przewodniku o międzynarodowej renomie „Gault & Millau” Mañana otrzymała dwie czapki, a trzydziestolatek Przemek Błaszczyk tytuł „Szef jutra“ w południowej Polsce.
Dotarcie do finału drugiej edycji programu „Top Chef” Polska oraz wygrany
w jednym z odcinków staż w hiszpańskiej restauracji Arzak, posiadającej trzy gwiazdki Michelin, wzbogaciło warsztat i doświadczenie Przemka, stawiając go w czołówce najlepszych kucharzy w Polsce. Przez ostatnie 9 lat Przemek był szefem kuchni autorskiego Mańana Bistro & Wine Bar, gdzie odpowiedzialny był także za selekcję win. Jego zamiłowanie do wina zostało dostrzeżone przez jury Magazynu Wino, które przyznało w 2017 roku tytuł Grand Prix dla najlepszego winebaru. Ponadto jest patronem kuchni w Cooler Food w Katowicach oraz dobrym duchem Sezo’novo, letniego konceptu gastronomicznego w katowickim parku, który współtworzy wraz z dwójką przyjaciół. Sukces letniego projektu przekuli także w całoroczny restobar
w centrum Katowic o nazwie 'novo, który zawiesili z powodu pandemii. Od dwóch lat spełnia się również w niecodziennym kolektywie Ogień
w Pogorzanach, gdzie idea wymusza używanie jedynie lokalnych produktów
i tradycyjnych metod obróbki używając tylko i wyłącznie żywego ognia. Od 2020 roku jest gotuje również dla Miele Polska.
Poza kuchnią szef współtworzył pierwszy miejski festiwal kulinarny
w Katowicach MENUfaktura, popełnił sporo felietonów kulinarnych dla „Gazety Wyborczej” i „Magazynu BE”, prowadzi warsztaty kulinarne, doradza
i pomaga otwierać restauracje osobą pragnącym związać się z gastronomią. Wraz z Kasią Rogowską powołał na Śląsku kolektyw „Szychy na szychcie”, który spełnia się w działalności charytatywnej.
Wolne chwile najchętniej spędza z córką lub szuka nietuzinkowym książek kucharskich z różnych stron świata. Po godzinach, na koniec dniówki, najczęściej nalewa sobie kieliszek wina i kroi kromkę chleba własnego wypieku, zjadając ją przesmarowaną najzwyklej jak się da: słonym masłem.